Zgadzam się z tym, że wiedza teoretyczna może być zdobyta w domu z materiałów, które osobiście wam przygotuję i wyślę na wskazany adres.
Ponadto zajęcia w mojej szkole nie są prowadzone na łodziach klasy „RIB”, które mają gumowe burty i są wielkości motorówki dla dziecka, co jest popularną praktyką.
Ja nie zapominam o tym, że mój klient po kursie zostawia kaucję podczas czarteru oraz co najważniejsze odpowiada za bezpieczeństwo osób, które ma na pokładzie.
Powód ? Jestem armatorem więc wiem, że złe podejście do szkolenia może skutkować przestojem moich jachtów, których każda godzina czarteru pozwala mi zarobić na chleb – a sezon na Mazurach trwa tylko 2 miesiące. Moje szkolenia motorowodne odbywają się na jachcie Courier 970 który ma tak zwany klasyczny układ napędowy czyli: długi kil,(choć to akurat nie układ napędowy), silnik Diesla, wał, śrubę stałą, i ster wspomagany hydraulicznie z kołem sterowym. Taki układ i takie właśnie szkolenia motorowodne oprócz całej niezbędnej wiedzy pomogą łatwiej i szybciej zrozumieć wpływ w manewrowaniu jachtu śruby lewo czy prawoskrętnej wykorzystać tę umiejętność w zacieśnionej cyrkulacji, zwłaszcza w manewrowaniu wstecz
Robert Wojtuszkiewicz
Trener ISSA, Yachtmaster RYA
Byłeś na moim kursie motorowodnym ? Opowiedz jak było zostawiając komentarz.